Zakwasowa sobota



Czasami mam takie dni że wstaję z uśmiechem i stoję przy garach z przyjemnością. Od czasu wymiany piekarnika zdarza mi się to coraz częściej ;) Plan na wczorajszy dzień to był chleb (z racji wyczerpania zapasów) i powiem szczerze średnio zadowolona jestem. Wybrałam sprawdzony już szybki chleb z San Francisco  (na zdjęciu ten z prawej strony) i najłatwiejszy chleb żytni z przepisu Liski (na zdjęciu z lewej strony). I chleb z San Francisco po przełożeniu do dwóch mniejszych keksówek wcale nie był taki szybki i nie miałam pojęcia ile ma wyrosnąć... (ogólnie rodzinka zaprotestowała przeciwko takim dużym kanapkom więc stąd pomysł na dwie keksówki). Po upieczeniu powstały mi dwa niskie chlebki (ale wydają się dobrze wyrośnięte, no chyba że przesąd ma w sobie ziarno prawdy i @ psuje wypieki naprawdę). No a mój debiut żytni to eksperyment był... niesamowita ilość czasu poświęcona na wyrastanie (a ja do cierpliwych nie należę), z wyglądu chleb jest podobny do liskowego, ale za bardzo go przypiekłam i wczoraj takiego ciepłego nie dało się pokroić... dziś już jest miększy i po ukrojeniu widać że jednak mogłam go ciut dłużej potrzymać jeszcze, bo mógł więcej wyrosnąć. No cóż na pewno to nie koniec moich eksperymentów z pieczywem żytnim, możecie współczuć albo zazdrościć mojej rodzince ;)
A przepis na chlebek żytni podaję za Liską:
Najłatwiejszy chleb żytni na zakwasie z prażonym słonecznikiem

Dzień przed pieczeniem:
1 łyżka zakwasu żytniego (dokarmionego 10-12 godzin wcześniej)
150 ml wody
150 g mąki żytniej chlebowej typ 720
(wymieszać odstawić przykryte folią spożywczą)

Po 12-18 godzinach dodajemy:
380 g mąki żytniej chlebowej typ 720
1,5 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki drożdży instant (opcjonalnie)
200 ml wody w temp pokojowej
50 g prażonego słonecznika*

Wszystkie składniki oprócz pestek łączymy za pomocą miksera lub łyżki. Nie należy miksować zbyt długo. Na końcu dodajemy uprażony i ostudzony słonecznik. Przełożyć ciasto do keksówki o długości 26-30 cm wysmarowanej oliwą i wysypanej otrębami żytnimi. Przykryć folią spożywczą i odstawic do wyrastania. W zależności od temperatury, zajmie to 2-6 godzin (u mnie chyba powinno być dłużej niż 6 godzin). Chleb mniej więcej podwoi swoją objętość. Nie należy wstawiać do piekarnika niewyrośniętego chleba. Wstawić do zimnego piekarnika, nastawić temp. 230 st C. Po 30 minutach zmniejszyć do 210 st i piec jeszcze ok 30 minut.  Warto po ok. 30 minutach od wstawienia chleba sprawdzić, jak się piecze, ponieważ czas pieczenia zależy tu przede wszystkim od tego, jak szybko nagrzewa się piekarnik. Jeśli chleb za bardzo rumieni się z wierzchu, należy przykryć go folią aluminiową i dopiekać pod nią. Ostudzić na kuchennej kratce.
Smacznego!

*Rozgrzać suchą patelnię. Wsypać pestki słonecznika i prażyć je na złoto, ciągle mieszając. Zajmie to ok. 5 minut.

0 komentarze:

Prześlij komentarz

 

© Inna ach...
Revolution Elements by Blozard. Original WP theme by Jason Schuller | Distributed by Deluxe Templates